1-2 dzień - Wyprawy rowerowe

Wyprawy rowerowe
Title
Przejdź do treści
Wyprawy z dziećmi > Wigry 2011

Wyprawa rowerowa nad Jezioro Wigry - 01.05.-04.05.2011.


Dzień 1. - Wroczyńszczyzna - Rudawka - 51 km.

Trasa całkowicie po asfalcie, więc całkiem przyjemnie. Jedyną niedogodnością, na którą wszyscy trochę narzekaliśmy była pogoda. Większość trasy była na terenach otwartych, więc odczuwało się nieprzyjemny zimny wiatr. Dopiero dużo przyjemniej zrobiło się jak wjechaliśmy na teren Puszczy Augustowskiej. A większość zaplanowanej trasy wiodła przez te leśne tereny. Puszcza jest piękna, malownicze położone drogi, wioski, nie czuło się wiatru. Pod koniec trasy Karolinka gubi swoją ulubioną maskotkę kota, który cudem się odnajduje. Ale humor i apetyt jej dopisuje, zjada obiad w takiej ilości co dorosły.

Dzień 2. - Rudawka - Dubowo - 22 km (+ ok. 20 km samochodem).

Jeszcze będąc w Rudawce podjechaliśmy pustymi rowerami na przejście graniczne Polska - Białoruś, gdzie działa piękna śluza wodna. Następnie zapakowaliśmy rowery i pojechaliśmy w dalszą trasę. Po drodze śluza wodna Kudrynki. Śluza jest jedną z wielu na słynnej trasie kanału augustowskiego. Tam przerwa na kanapkę i zdjęcia. Następnie pokierowani przez pewnego tubylca pojechaliśmy, a raczej przeszliśmy 4,5 km przez las, po piachu, ciągnąc za sobą rowery, aż do miejscowości Rygol. Piasek był taki jakbyśmy chodzili po plaży nad morzem. Jakby tego było mało, zaczęło padać. W miejscowości Rygol zmęczeni i zdesperowani poszukaliśmy transportu samochodowego. Na całe szczęście, ponieważ okazało się, że taka mało przyjemna trasa piaszczysta ciągnie się do końca puszczy augustowskiej, czyli ok. 20 km. Do bazy noclegowej nie dojechalibyśmy chyba do nocy. Z samochodu wysiedliśmy w miejscowości Zelwa, obok mostu nad rzeką o wdzięcznej nazwie Marycha. Następnie 5 km asfaltem aż do Dubowa - przyjemnej agroturystyki na wsi. Tam nasza córka na obiad zjadła aż 3 żeberka z sosem! Nam zostało po 2 sztuki... W ramach poobiednej sjesty obchód Karolinki po gospodarstwie w którym były m.in. kury i psy więc nie obyło się bez głaskania i próby złapania kury.
Wróć do spisu treści