7-8 dzień - Wyprawy rowerowe

Wyprawy rowerowe
Title
Przejdź do treści
Wyprawy z dziećmi > Kaszubska Marszruta 2015

Kaszubska Marszruta - sierpień 2015


7. dzień: Małe Swornegacie - Kiełpin - Małe Swornegacie - 44 km (Karolina - 24 km)

Postanawiamy zostać jeszcze jedną noc na kempingu i robimy czarną pętlę z ciekawości jak ona wygląda. Po drodze mijamy Kiełpin gdzie wg mapy jest kemping, pole namiotowe. Całe szczęście, że nie korzystamy z tej "prawdy" na mapie, ponieważ mijamy coś co jest chyba śladem po polu namiotowym.
Jeszcze po drodze lody, obiad, plac zabaw. Pewna część drogi jest nawet ładna, ale raczej uznajemy ją za nudną. Niestety nie jedziemy w część pętli, która prowadzi przez piaski nad jeziorami, gdyż nie mamy ochotę na pchanie, chcemy jechać. Od Leszka wiem, że lepiej wracać szosą Bytowską niż pchać się w piaski. Po południe spędzamy znów nad wodą, plażą. Przychodzi nawet przelotna burza z deszczem.
Wieczorem poznajemy na kempingu inną rodzinkę jadącą z sakwami i przyczepką z rowerami. Dzieci dużo na tym kempingu, więc dzieciaki szaleją do późnych godzin.



8. dzień: Małe Swornegacie - Charzykowy - 17 km (Karolina - 15 km ze względu na ruchliwą szosę)

Wracamy powoli do samochodu. Korzystamy jeszcze z lodów, a także z plaży i wody. Klimaty sielskie i fajne na pożegnanie dla nas.
Jednak jest już weekend i ludzi jest dużo więcej. Jadąc znowu leśną drogą rowerową mijamy gości z kempingu, którzy wracają autami do domów. Dojeżdżamy do auta, pakujemy się, a na pożegnanie jemy jeszcze obiad w miejscu gdzie zostawiliśmy auto. Bardzo smacznie.





Galeria zdjęć --> tutaj


Podsumowanie:

250 km zrobiliśmy szwędając się na luzie po Kaszubskiej Marszrucie. Objechaliśmy ją tak jak chcieliśmy, aby mieć obraz w miarę całości pętli tej rowerowej trasy. Jesteśmy bardzo zadowoleni z pogody i pobytu tam. Bardzo klimatyczne trasy i okolice.
Byliśmy ciekawi jak to jest zrobione u nas, mając doświadczenia z krajów zachodnich sąsiadów. Fajnie, że takie coś powstało, choć jest parę niedociągnięć. Ale jak na polskie warunki, gdzie nic nie było, to duży krok na przód.
Trasa bardzo fajna, ale nie dla rodzin z dziećmi, gdzie rowery są załadowane. A nawierzchnia nie dla opon gładkich na asfalt, momentami nagłe zmiany nawierzchni na samych zakrętach z luźnymi kamyczkami. No i infrastruktura, która jest na mapie, a w realu okazuję się być niedopracowana, a czasem zwyczajnie zaniedbana, brudna.
Mimo wszystko uważam, że trasa ładna i mogę ją polecić. Najważniejsze zostało osiągnięte, spędziliśmy miło razem czas rodzinnie i aktywnie.
Pozdrawiamy
Wróć do spisu treści