1-2 dzień - Wyprawy rowerowe

Wyprawy rowerowe
Title
Przejdź do treści
Wyprawy z dziećmi > Kaszubska Marszruta 2015

Kaszubska Marszruta - sierpień 2015


1. dzień: Charzykowy - Swornegacie - 26 km (Karolina - 16 km)

Około południa ruszamy z parkingu przy hotelu tzw. "przyjaznego rowerzystom". Pierwsze kilometry są ciężkie. Wniesienie i luźna nawierzchnia drogi powoduje, że na chwilę uciekamy na asfalt na drogę na Bytów. Później zbaczamy na szlak, gdzie droga jest już lepiej wyprofilowana. Nawierzchnia jednak dobra dla opon typu MTB, bo trochę piasku i luźnych kamieni powoduje, że gładsze opony słabo się trzymają.
Gosia zalicza jedną wywrotkę, a po 7 km jazdy poddaje się dętka w przyczepie, w której w najlepsze zasnął sobie Michał. Zatem wymiana dętki jest lekko utrudniona, na szczęście leżące wycięte kłody drzew pomagają w wypoziomowaniu przyczepy bez koła. Niezły początek.
Później już jest dobrze, droga lokalna wyasfaltowana, jedzie się super. Pogoda piękna sprzyja kąpielom w jeziorze. Po wyjechaniu z tej nierównej szarej drogi w lesie my także jesteśmy szarzy, dlatego też kąpiel bardzo nam się przydaje. Dzika plaża i dobra temperatura powoduje, że wskakujemy do wody na dość długo. Zabawy jest sporo.
Spokojnie dojeżdżamy do Swornychgaci, gdzie na kempingu rozbijamy namiot. Na polu namiotowym obok nas mamy fajnego sąsiada, który ma identyczny namiot i także podróżuje z dziećmi, ale na kajaku. Dzieci szybką się zapoznają i szaleją do późna.



2. dzień: Swornegacie - Laska - Czernica - 38 km (Karolina - 26 km)

Rano żegnamy się z miłym towarzystwem i jedziemy dalej. Pogoda dopisuje. Ścieżka rowerowa prowadzi lasami obok asfaltu, ale jest zupełnie inaczej wyprofilowana niż droga dla aut. Za Drzewiczem jest taki podjazd, że ciężko podejść z obładowanym rowerem, o podjeździe nie wspominając.
Przy drodze zbieramy jagody, a potem jedziemy do Laski, gdzie podobno jest ładne miejsce pod namiot. Jesteśmy nieco wcześnie, wszystko zamknięte, a miejsce nie robi na nas dobrego wrażenia jako pole namiotowe dla rodziny z dziećmi. Fajne miejsce raczej dla rowerzystów, kajakarzy bez dzieci. Jemy tam zrobiony samemu obiad i kupujemy w sklepie lody.
Wracamy z Laski i jedziemy do Czernicy na tzw. kemping, który poziomem, delikatnie mówiąc, nie zachwyca. Kąpiel w jeziorze.

Wróć do spisu treści