Menu główne:
Szlakiem Architektury Drewnianej przy Beskidzie Niskim
7. dzień: Osiek Jasielski -
Śniadanie ponownie zrobiliśmy przy sklepie, przy którym był stolik i ławka. Pani ze sklepu zaproponowała nam nawet herbatę i kawę z czego koledzy skorzystali, tym bardziej, że pani była atrakcyjna.
Dalej -
Następnie szalonym i ostrym zjazdem dotarliśmy do Bartnego. Widoki i klimaty były przepiękne. Droga pusta wśród pustych pól, co jakiś czas przelatywaliśmy przez błota i rzeczki. Mógłbym tak więcej i dłużej. Później jeszcze przedarliśmy się przez przełęcz Owczarską. Meta była w Owczarach, ale nie w namiocie, a w zapomnianym schronisku młodzieżowym. Schronisko wyglądało na opuszczone, zamknięte, ale w sklepie dowiedzieliśmy się, że działa, a klucz można dostać u pani przy kościele. Po dostaniu się do środka postanowiliśmy zostać, choć nie było bieżącej wody, ani ogrzewania, a budynek był bardzo wyziębiony. Woda była w rzece obok. Ognisko rzecz jasna zrobiliśmy przy schronisku, a siedząc przy nim podziwialiśmy w ciszy, spokoju i zamyśleniu otaczające nas wzgórza…. potem oddaliśmy się w ręce Morfeusza pod dachem tego "niezwykłego" budynku.
Spaliśmy na łóżkach i materacach otrzymanych od wspomnianej wcześniej pani.
8. dzień: Owczary -
Śniadanko było dość skąpe, bo okazało się, że sklep we wsi jest jeszcze nieczynny, a nasze zapasy się mocno skurczyły. Ten dzień ostatni był tylko krótką dojazdówką do auta, którym wracaliśmy do domu. Ostatnie chwile cieszyliśmy się rowerową wolnością i pięknymi widokami. Potem jeszcze w Gorlicach zakupy na drogę i jazda.
Galeria zdjęć -
Podsumowanie:
Zrobiliśmy razem 416 km. Warto było się pomęczyć. Widoki były piękne, a kościołów drewnianych w bród. Dziękuję bardzo forumowiczom za podpowiedzi co do trasy, dziękuję Transatlantykowi za załatwienie bazy dla auta, dziękuję żonie, że puściła na wyjazd z kumplami i zadbała o smaczne jedzenie po powrocie i dziękuję przede wszystkim moim towarzyszom za wspólnie spędzony aktywnie czas i wyrozumiałość dla projektów moich tras oraz pomoc w nawigowaniu na trasie.