10-11 dzień - Wyprawy rowerowe

Wyprawy rowerowe
Title
Przejdź do treści

10-11 dzień

Wyprawy z dziećmi > Normandia 2024


Szlakiem obrazów Claude'a Moneta w Normandii 2024

Dzień 10. Gamaches – Long - 49 km
 
To był kolejny dzień, gdzie rodzinie jechało się dobrze i znów zrobiliśmy więcej kilometrów niż planowałem. Zatem dotarliśmy do Long zwiedzając po drodze i robiąc długą przerwę na obiad w Abbeville. Miasto to już jest położone nad rzeką Somma, która jest czysta i zachęca do moczenia nóg. Tutaj zwiększyła się ilość rowerzystów, ponieważ poprowadzona wzdłuż rzeki ścieżka rowerowa jest bezpieczna, płaska a po drodze sporo kempingów.

 
Dzień 11. Long – Amiens – Bertangles - 36 km
 
Przyjemna droga wzdłuż rzeki Somma poprowadziła nas prosto do Amiens. Skierowaliśmy się do katedry, aby symbolicznie zakończyć tu trasę. W ramach świętowania wybraliśmy się na całkiem spory obiad, co okazało się potem problem aby nasze pełen brzuchy wytoczyć z miasta do auta. A auto znajdowało się 10 km dalej w Bertangles. Ciężko się jechało ostatnie 10 km, gdyż było oczywiście pod górę. Po dotarciu do auta, usiadłem i narysowałem rysunek dla małżeństwa, które pozwoliło nam obok swojego auta, przed swoim domem zostawić  nasze auto. W podziękowaniu dostali rysunek swojego domu. Ciekawostką jest fakt, że francuz (zresztą nie tylko on, dość często był z tym problem) w ogóle nie rozumiał w innym języku. My po francusku też. Ale traf chciał, że jak dowiedział się, że jesteśmy z Polski wyjął z portfela wizytówkę polskiego taksówkarza, którego znał. Tym sposobem przez jego znajomego Polaka została wyjaśniona kwestia zostawienia auta na czas naszego wyjazdu. Niesamowite, że akurat tak trafiliśmy pukając do przypadkowego domu.


 
Podsumowanie:
Zrobiliśmy razem około 440 km. Było sporo podjazdów. Co nieco mnie zaskoczyło, że były dość ostre. Pogoda dopisała wyśmienicie. Ciekawe było to jak komfortowo spadała temperatura wraz ze zbliżaniem się do kanału La Manche. Miało to znaczenie duże, ponieważ 23 stopnie, a 42 stopnie to zupełnie inna jazda. Raz nad ranem było nawet 11 stopni. Swoje małe marzenie spełniłem. Rodzina była zadowolona, mieliśmy czas i na spacery i na to, aby po prostu posiedzieć na wodą i porysować. Nie dziwię się już, że to miejsce przyciągnęło uwagę Claude Moneta i wielu innych artystów, poetów. Te miejsca są piękne, istne szaleństwo barw, a światło zmienia się tam często. Wielkość klifów i przestrzeń otaczająca jest tak przytłaczająca, że ani zdjęcia, ani obrazy nie oddadzą cząstki tego cudu natury.

Wróć do spisu treści